Czesc 9: Pralka |
---|
Czesc. Tak, postanowilem znowu napisac. Mam aktualnie tak niewiele czasu, ze chetnie sie jeszcze dobije, piszac te wspomnienia. Moze wtedy szybciej wroce do Polski, bo mnie wyrzuca z tej uczelni za nic nie robienie. To tak w odpowiedzi na tone listow jaka dostalem (a dostalo mi sie) za tak dluga przerwe w pisaniu... To bylo tak tytulem wstepu. No ale nie marudze, przechodze do kwestii zasadniczej. Otoz, uwaga mamy dywan i zaslony w pokoju. Ta normalna dla kazdego z Was rzecz wniosla w nasze zycie element bardzo hmm... domowy. Wczoraj Klaudia pojechala z kolezanka do sklepu w ktorym kupuje sie uzywane rzeczy i zakupila co trzeba. Niedlugo, jak tylko dorwiemy aparat, to zrobimy zdjecie naszego pokoju teraz, wreszcie jest bardziej przytulnie. Tak, bardzo do rzeczy to ja nie przeszedlem. Ale wybaczcie bo jest okolo 12, a przedemna jeszcze ladnych pare godzin siedzenia, wiec czuje sie zmeczony. Podstawowa rzecz o ktorej mowili nam Ci ktorzy sa tu dluzej - czlowiek sie tu maksymalnie przestawia na siedzenie w nocy. Biedna Klaudia 4 lata studiow chodzila spac bardzo wczesnie (i wczesnie wstawala) teraz sie kladzie okolo 12. Ja to juz wogole przeginam, bo chodze spac okolo 3 w nocy i to w zasadzie codziennie.. Acha odpowiednio pozniej wstaje, jest tylko problem jak mam nastepnego dnia na 8 rano, bo tak okolo 1 w nocy nie moge sie zdecydowac co zrobic, spac sie nie chce, ale rano sie nie bedzie chcialo wstac... Wlasnie mi sie przypomnialo, jak raz przymrozilo, ale tak fest bylo tak zimno, ze jak wstalem rano z lozka, to czulem. A poprzedniego dnia poszedlem spac normalnie, czyli po 3. No i uczucie, jakiego doznawalem jadac na rowerze na uczelnie.. grr.. nie polecam nikomu. O jestem przy pogodzie, u nas piekna wiosna. Juz nawet potrafie wyjsc w bluzie na dwor. Swieci slonko, snieg lezy, jak jade na rowerze to sie patrze pod przednie kolo bo tak mi slonce odbija po oczach. Ogolnie normalnie, gdzie ja jestem, w gorach jakis? Smieje sie caly czas z tej kurtki, ktora kupilem przed wyjazdem, "bo bedzie zimno". Czase zimno jest, ale w zasadzie jest cieplej niz w Polsce. (to tak apropo tych wszystkich co sie nasmiewali ze bedziemy z Klaudia jak dwa sopelki) Ok. Juz wiem o czym chcialem wogole napisac. Ostatnio musialem bardzo skorzystac z komputera, niestety Klaudia tez, wiec jako rasowy dzentelmen (pamietacie palec) postanowiem pojechac na uczelnie. No i znajomi z Polski poradzili mi takie miejsce na wydziale IDY (nie wiem co to za skrot, ale to taka informatyka). Mam tam konto, bo robie kurs z grafki komputerowej, wiec mi dali... !!!!!!!!!! UWAGA !!!!!!!!!!! Bo mi sie przypomnialo, mala dygresja - podobno u nas na uczelni cos dziwnego zrobili z naszym planem zajec? O co chodzi z ta grafika komputerowa? Jak ja bralem tu 1 miesiac temu, to sie balem, ze mi sie dostanie po lapach za branie kursow, ktore bede mial pozniej. To samo numerki2, nie moglem wziac, bo mialy byc pozniej. A tu sie okazuje, ze moj rok ma te przedmioty. Wiec jesli ktos jest w stanie mi to wyjasnic to pliz, ale dajcie znac mailem... To dla mnie kluczowe, bo jeszcze moge zmienic kursy na nastepna polowe semestru, a to wazne, zebym wiedzial co kiedy,na co, dlaczego sie zmienilo. Ktorych kursow nie ma? Ktore sa w zamian? Ktorych wogole nie bedzie? A moze to mi sie pochrzanilo, ale smiem watpic bo wyjazd do Szwecji planowalismy ROK i chyba bym takiego szczegolu jak Grafika Komputerowa nie przeoczyl... bardzo prosze o kontakt, maq@panoramix.ift.uni.wroc.pl !!!!!!!!!! UWAGA !!!!!!!!!!! .. dobra mam to konto no i co dalej? Eee ide spac. Juz mi sie nie chce pisac. Zartowalem. Dobra, no to ide na ta pracownie. Jest w budynku E z tylu wydzialu fizyki (ale na innym wydziale) - pisze, bo jakby ktos szukal kiedys. No w kazdym razie wchodze i oczom nie wierze. Otoz wyglada to mniej wiecej tak: 6 sal po 10 komputerow kazda, monitory chyba ze 22/23 cale, ja nie wiem, ale w zyciu to na Cebicie chyba wieksze widzialem, serio giganty. Do tego drukarka totalnie no limit. To tu jedyne pracownie pod Win2000, ale bylem w szoku jak je zobaczylem. Komfort pracy taki, ze wymiekam. I najwazniejsze, jako student mam karte ID jak wiecie, no i ta karta mnie upowaznia do wejscia na te pracownie przez 24/h caly tydzien. Fajnie co nie, a u nas 18:00 i wyp... Nie no ja zdaje sobie sprawe, ze to nie takie proste, i pewnie caly ten system tu duzo kosztuje, no ale jestem bardzo zadowolony, bo jak teraz oboje z Klaudia potrzebujemy komputera, to mamy kiedy chcemy dostep. Acha, ja sie tak jaram, a ostatnio sie dowiedzialem, ze my tu praktycznie wszedzie mamy dostep (tam gdzie upowaznia karta oczywiscie) 24/h przez caly tydzien. Acha te 6 pracowni to oczywiscie taka drobnostka, bo jest ich tu duzo wiecej, to ja nie mam czasu na eksploracje tych dzikich terenow ale bede meldowal jak cos znajde. Podobno jest gdzies sala z iMacami, chetnie bym sie pobawil... Acha, siedze tak sobie na tej pracowni nastepnego dnia, siedze, siedze no i sie zasiedzialem tak do 1:30 w nocy. Jak wracalismy z Klaudia do domu na rowerach to ja przynajmniej czulem sie jak balwan z odmrozonymi palcami (balwan oczywiscie dlatego ze balwanom jest zimno bo sa ze sniegu). Dobra, koncze, robota czeka. Jest pare ciekawych rzeczy o ktorych chcialbym powiedziec, ale sil i czasu nie starczy na dzis. W piatek nastepna impreza tym razem z samymi Szwedami, bo jeden sie wyprowadza i robi pozegnalne party. Ciekawe (normalnie zagadka) czy to bedzie taka biba, zeby wszystko rozp.. na koniec (rozpierniczyc oczywiscie, a co mysleliscie), czy moze kulturalny wieczorek z podwieczorkiem. Jak sie zapytalem to kazal alkoholu nie kupowac. Sam nie wiem. Mam nadzieje, ze bardzo Wam wszystkim przykro nie jest ze tak malo pisze tych wspomnien, ale mi sie sesja zaczyna za tydzien, a Wam za 5 miesiecy. Ok. Ta czesc wspomien powstala pod impulsem niejakiego A.F. ktory mi wysmarowalal bardzo dlugiego maila na temat, dlaczego nie pisze wspomnien (a tylko dlugie maile na mnie oddzialuja). Acha z nowosci jeszcze mi sie przypomnialo - dzis bylismy w pralni, dostalismy karte (tez chipowa). Normalnie jak w amerykanskim filmie - 8 wywalonych pralek (takich duzych), suszarki (jak pralka, tylko suszy). Pranie tam trwa jaies 2 godz. lacznie z permanentnym suszeniem! Acha, wszystko wyglada jak sprzed 15 lat, ale dziala super, jest takie wielkie, mocne i wogole klimatyczne w tych pralniach. Fotki beda, jak bedzie aparat cyfrowy. Pozdrowienia dla Ciebie, czytelniku tych bazgrolow, Maciek, Linkoping 20.II.2003 wiecie na kogo macie glosowac :) |